Poranek powitał nas mgłą nad górami i przecudownym wschodem słońca. Wczorajszy wysiłek wynagrodził nam 13 km zjazd ponad chmurami, które przebijaliśmy mknąc w dół było to wyjątkowe doświadczenie. Pobiliśmy nasze rekordy prędkości. Nocleg znaleźlismy w Portomarin zwiedziliśmy miasteczko położone nad rozlewiskiem. Wystarczyło czasu na dzienną i nocną sesje fotograficzną, pranie, gotowanie i msze.