Dzisiaj osiągnęliśmy upragniony cel, Daniel nasz driver zawiózł nas do miasta, tam odnaleźliśmy camino, a przy Katedrze sw. Jakuba odebraliśmy Compostelki (potwierdzenie przebytego szlaku pielgrzyma). Nasza trasa jak pamiętacie to St-Pied de Port---Santiago de Compostela i dalej Finisterre.
W samo południe braliśmy udział we mszy św. dla pielgrzymów. Można tu rzec, że mieliśmy szczęście bo mogliśmy uczestniczyć w ceremonii okadzania. Wygląda to dość spektakularnie. 8 osob(postawnych mężczyzn) zasypują żarem duże wiszące nad ołtarzem głównym kadzidło i wprowadzają je w ruch niczym na huśtawce. Kadzidło dociera w nawy boczne i powraca. Tak kilka razy. Zdarza się to podobno rzadko.
Dzisiaj obchodziliśmy tez urodziny Henia, który zaskoczył nas przepysznym ciastem ( nie zabrako tez wina) w dobrej atmosferze biesiadowaliśmy długo. Spotkaliśmy pielgrzyma z polski Grzegorza, który na własnych nogach przyszedł do Santiago z Polski. Wędrówkę rozpoczął w maju. Jutro kręcimy na nasz koniec świata Przylądek Fisterre